StoryEditor

Jesień – dobry czas na zbadanie gleby

Analiza gleby daje podstawowe informacje o jej kwasowości, orientacyjnej zawartości składników pokarmowych oraz proporcjach, w jakich występują. Pozwala to określić zasadność skorzystania z danego nawozu.

Nadal badanie gleby wykonuje się bardzo rzadko. Nie każdy też wie, jak prawidłowo pobrać próby. Ocenia się, że na 10 błędów związanych z analizami gleby, aż 8 wynika z niewłaściwego pobrania próbek glebowych.

Zaleca się, aby analizy gleby wykonywać nie rzadziej niż co 4 lata. Jeśli gospodarujemy na żyznej glebie, nawożenie nie wpływa znacząco na zmianę zawartości składników w kolejnych badaniach i sad owocuje stabilnie. W takiej sytuacji ten przedział czasowy jest do zaakceptowania. Jednak takich sadów jest niewiele. Jeśli gospodarujemy na glebach lekkich, jeśli stosujemy nowoczesne, bardzo intensywne technologie produkcji lub jeśli po poprzednich badaniach konieczne było wprowadzenie korekty w nawożeniu, to analizy powinniśmy wykonywać częściej – co 2 lata, a czasem nawet po roku.

Przyjmuje się, że jeśli gleba jest jednorodna i ma tę samą historię uprawy, to jedna próba może reprezentować powierzchnię do 3 ha. W sadach jedna próba przypada zwykle na jedną kwaterę (od 0,5 do 2,5 ha).

Na jedną próbę zbiorczą składa się kilkanaście próbek z różnych miejsc badanej kwatery (ideałem byłoby 17–20 pobrań). Nie pobieramy więc próbek z jednego rzędu, ale chodzimy po kwaterze po przekątnej (wracając drugą przekątną) lub „zygzakiem”, pobierając próbki z różnych rzędów.

Pojedyncze próbki z danej kwatery wsypujemy do wiadra, w którym dokładnie je mieszamy i pobieramy próbkę zbiorczą (ilość gleby mieszcząca się w 0,5-litrowym opakowaniu jest wystarczająca). Jeśli pobieramy próby z warstwy ornej i podornej (oddzielnie), potrzebujemy dwóch wiader, przy czym muszą one być w jakiś sposób oznaczone, abyśmy przypadkiem nie pomylili się i nie zmieszali próbek z obu warstw w jednym naczyniu. Mogą to być więc wiadra lub inne naczynia wygodne do noszenia, nawet podobne, ale w różnych kolorach lub podpisane, np.  A (dla warstwy ornej) i B (dla warstwy podornej), lub zaznaczone w inny sposób (chociażby wstążką). Próbki najlepiej pobierać za pomocą specjalnej laski, można też posiłkować się zwykłym szpadlem. Korzystając z laski, trzeba jeszcze mieć zwykły, płaski śrubokręt z dużą, wygodną rączką, służący do wydłubywania zbitej gleby ze szpary w ostrzu laski. Wszystkie próby muszą być dokładnie oznaczone i opisane.

Więcej w artykule mgr. inż. Zbigniewa Marka „Gleba pod kontrolą”, który ukaże się w listopadowym numerze „Sadu Nowoczesnego (SN 11/2017).
Fot. Z. Marek   

20. kwiecień 2024 07:45