StoryEditor

Wnioski po sezonie: zastosowanie Harvisty, sytuacja w chłodniach

Jak specyfika sezonu 2020 wpłynęła na aktualną sytuację w chłodniach? Jakie działania agrotechniczne warto podjąć w najbliższej przyszłości? Jakie wnioski płyną z tegorocznego tymczasowego stosowania preparatu HarvistaTM1.3 SC? O tym, a także o innych aktualnych aspektach produkcji sadowniczej – nie tylko w Polsce – mówiono podczas spotkania online zorganizowanego 9 grudnia 2020 r. przez firmę AgroFresh Polska.

Miniony sezon wyróżniał się od innych przede wszystkim wystąpieniem pandemii COVID-19. Z tego też powodu po raz pierwszy w Polsce można było awaryjnie zastosować preparat HarvistaTM1.3 SC w sadach jabłoniowych. O wnioskach z przedzbiorczego stosowania 1-MCP w 2020 r. mówił Marek Grzęda, doradca ds. technicznych AgroFresh. 

Zgodnie z zaleceniami zabieg tym preparatem należy wykonać 7–10 dni (w niektórych przypadkach – najpóźniej do 3 dni) przed optymalnym terminem zbioru jabłek danej odmiany z przeznaczeniem do długiego przechowywania. Do aplikacji środka wykorzystuje się specjalną przystawkę, która jest adaptowalna do większości opryskiwaczy sadowniczych.

Związek 1-MCP znajdujący się w preparacie Harvista blokuje receptory etylenu już w sadzie, dzięki czemu jabłka mogą dłużej utrzymać się na drzewach, nie tracąc przy tym jędrności ani nie opadając przedwcześnie. Jak zaznaczył M. Grzęda, zastosowanie 1-MCP w sadzie nie wpływa na wydłużenie trwałości przechowalniczej jabłek – w tym celu należy dodatkowo pozbiorczo zastosować technologię SmartFresh ProTabs.

Prelegent zaprezentował wyniki badań z poprzednich lat, które wykazały pozytywny wpływ preparatu Harvista na jakość owoców takich odmian, jak Szampion, Red Jonaprince, sporty Red Delicious, Gala (w wielu doświadczeniach w zachodniej Europie stwierdzono, że preparat ogranicza pękanie owoców tej odmiany w 15–20%, a nawet w 40% − zależnie od lokalizacji) czy Empire.

Prelegent odniósł się również do tegorocznych zastosowań komercyjnych.

− W jednym z gospodarstw w kwaterze kontrolnej z odmianą Red Jonaprince zbiór owoców przypadł w okresie 29.09−4.10. W tym czasie – w obrębie 2 ha sadu – na ziemię opadło 18,5 tony jabłek. W drugiej kwaterze, również z odmianą Red Jonaprince, gdzie opryskiwano 2 ha sadu preparatem Harvista, owoce zbierano w okresie 11-16.10. W tym czasie opadło zaledwie 5,28 ton jabłek, a więc o 6,61 ton mniej niż w kwaterze kontrolnej – mówił M. Grzęda.

– Zaobserwowaliśmy, że owoce opryskane preparatem Harvista miały wysoką jędrność, nie opadały, a dodatkowo nie wytłuszczały się, co było powszechnym zjawiskiem obserwowanych na tej odmianie w kwaterach nietraktowanych 1-MCP - tłumaczył.

Choroby biotyczne


O tym, jak przebiegały same zbiory i czego można się spodziewać w chłodniach, informował Marcin Piesiewicz z firmy AgroFresh.

– W tym sezonie z powodu dużej ilości opadów i braku możliwości wykonania zabiegów ochrony, mogą wystąpić duże straty podczas przechowywania owoców. W pierwszej kolejności dadzą o sobie znać brunatna zgnilizna i szara pleśń, a w późniejszym okresie – gorzka zgnilizna i parch przechowalniczy. – mówił prelegent.

Ponadto Piesiewicz zwrócił uwagę na nasilający się w ostatnich latach problem zgnilizn wewnętrznych – zgniliznę odśrodkową jabłek (Fusarium sp.) i spleśnienie gniazda nasiennego jabłek (Alternaria sp.).

– Do infekcji tych dochodzi jeszcze w sadzie, dlatego powinniśmy uważnie śledzić historię zabiegów ochrony i planować je zgodnie z zasadą: „stosuję takie środki, które działają na choroby obecne w moim (a nie sąsiada) sadzie” – przestrzega prelegent.

Jeśli pogoda nie pozwala na wykonanie zabiegów ochrony w sadzie, Piesiewicz zaleca rozwiązania pozbiorcze.

– Mamy dwie opcje do wyboru – wylicza. – Xedathane-HN stosuje się w formie zamgławiania owoców znajdujących się w komorze chłodniczej. Z kolei technologię Control Tec Doc stosuje się poprzez prysznicowanie owoców preparatem Actiseal Pyr, jeszcze zanim trafią one do komory. Oba preparaty wykazują działanie przeciwko mokrej zgniliźnie jabłek (Penicillium expansum), szarej pleśni (Botrytis cinerea) i gorzkiej zgniliźnie (Neofabreae sp.).


Choroby fizjologiczne


Opady deszczu w wielu przypadkach przyczyniały się do opóźnienia zbiorów. To z kolei, w połączeniu z niską zawartością wapnia, może powodować tzw. rozpady starcze. – Takie owoce wymagają odpowiednich warunków przechowywania – informował M. Piesiewicz. 

Z kolei bardzo wczesny zbiór grozi wystąpieniem oparzelizny powierzchniowej. – W tym sezonie w okresie zbioru Gali było bardzo ciepło, ale na szczęście później nadeszło wiele pochmurnych dni, co zapewniło optymalną temperaturę podczas zbiorów. Stąd w tym sezonie ryzyko wystąpienia oparzelizny jest mniejsze niż rok temu. Należy jednak pamiętać o zapewnieniu odpowiednich warunków przechowywania – mówił prelegent.

Wczesny zbiór zwiększa też ryzyko wystąpienia uszkodzeń spowodowanych wysokim poziomem CO2 w komorze oraz – wraz z niską zawartością Ca w owocach – gorzkiej plamistości podskórnej. – Problem tzw. korka nasila się zwłaszcza w latach przymrozkowych, ponieważ uszkodzone liście rozetowe osłabiają pobieranie wapnia z gleby. Dlatego zalecamy rozpoczęcie stosowanie pozakorzeniowego nawożenia wapniem tuż po kwitnieniu. 

W ograniczaniu chorób fizjologicznych pomocne jest umiejętne sterowanie warunkami przechowywania. Dla potwierdzenia tych słów Piesiewicz zaprezentował wyniki doświadczenia z odmianą Jonagold, które wykazało, że obniżenie tlenu z 1,2% do 0,9% pozwoliło po 10 miesiącach przechowywania utrzymać jędrność owoców o 1 kG wyższą niż w przypadku kontroli oraz znacznie ograniczyło oparzeliznę powierzchniową.

Gośćmi webinarium byli również Slavisă Šestić (Serbia) i Ferenc Takács (Wegry), którzy opowiadali o zbiorach jabłek i rozwoju sadownictwa w ich krajach. Więcej na ten temat już niebawem na łamach miesięcznika „Sad Nowoczesny”.

Tekst i fot. A. Okła-Wierzbicka
18. kwiecień 2024 05:38