StoryEditor

"Chcemy w porę zapobiec katastrofie". Sadownicy protestują pod centrum dystrybucyjnym Biedronki

24.01.2022., 11:48h

Sadownicy rozpoczynają protest przed centrum dystrybucyjnym jednej z największych sieci handlowych w Polsce. Jakie są ich żądania? OBEJRZYJ FILM POD ARTYKUŁEM!

Sadownicy protestują pod centrum logistycznym Biedronki w Parzniewie

We wtorek 25 stycznia 2022 roku od godziny 9:00 przy ulicy. Św. Jerzego 3 w Parzniewie trwa protest pod hasłem „Zawalczmy razem o naszą przyszłość". Sadownicy zbierają się pod centrum logistycznym sieci Biedronka, aby razem walczyć o odpowiednio wysokie ceny skupu jabłek. 

Na miejsce przyjechało ponad 100 osób. Zamierzają zostać do wieczora. Mają ze sobą zupę w termosie i gorące napoje.

Zdaniem protestujących sadowników, sieci marketów wykorzystują obowiązujące od 1 stycznia br. embargo na eksport polskich jabłek na Białoruś i chcą po raz kolejny wymusić obniżkę ceny jabłek na producentach owoców - do 50-60 gr zł/kg. A koszt produkcji kilograma tych owoców przez sadownika wynosi ok. 1-1,20 zł/kg.


Rosną koszty produkcji owoców, a ceny skupu jabłek spadają

Sadownicy podkreślają, że koszty produkcji w tym: nawozy, paliwo , ŚOR, siła robocza i prąd w zastraszającym tempie wciąż rosną, czym mogą doprowadzić do upadku wielu gospodarstw, jeżeli nic się w tym kierunku nie będzie zmieniało.

– Uszanujmy siebie i swoją pracę nie oddając towaru za bezcen! Wszystkich, którym zależy na przetrwaniu i prowadzeniu w kolejnych latach gospodarstwa wzywamy do udziału w proteście przed centrum dystrybucyjnym jednej z największych sieci handlowych w Polsce – apeluje Związek Sadowników RP, który namawiał sadowników do udziału w dzisiejszym proteście.


Sieci handlowe upadlają sadowników

Podczas protestu głos zabrał prezes ZSRP Mirosława Maliszewskiego, który rozpoczął podziękowaniami dla zgromadzonych osób.

- Niby w wolnej Polsce, niby w demokratycznym państwie, niby w ładzie, porządku, w Unii Europejskiej, a musimy w taką pogodę przy deszczu wychodzić na ulicę po to, żeby walczyć o swoje prawa 
- mówi prezes ZSRP Maliszewski.

Wspomniano również datę 01.08.2014 rok kiedy to z zaskoczenia wprowadzono embargo handlowe Federacji Rosyjskiej, czyli miejsca gdzie sprowadzane było z Polski około 1 miliona ton jabłek rocznie

Z dnia na dzień producenci zostali od tego odcięci, niestety to nie koniec problemów, ponieważ w tym samym czasie w Polsce rozwijały się zagraniczne sieci supermarketów.

Białoruskie embargo dobije sadowników

Maliszewski zaznaczył, że przyszedł kolejny cios, cios polityczny, którego skutki już odczuwamy, czyli białoruskie embargo.

Jak wyjaśnił protest jest w obronie Polski, polskich gospodarstw, a dzisiaj polscy sadownicy zebrali się po to, aby przeciwdziałać umowom jakie sieci handlowe proponują dostawcom.

- Skrajnie niekorzystnych umów na dostarczenie jabłek- podkreśla Prezes ZSRP.

Na koniec wystąpienia Maliszewski pyta: - Gdzie są Ci liderzy, którzy się określają mianem reprezentacji Polskiego Sadownictwa, gdzie jest elita handlowa(..). Macie obowiązek wziąć odpowiedzialność za tę branżę w swoje ręce. 

Biedronka zgadza się na spotkanie z sadownikami

Podczas protestu organizatorzy otrzymali maila od Jeronimo Martins. Właściciel sklepów Biedronka zgodził się na spotkanie. Jak dowiedzieliśmy się ma się ono odbyć w najbliższych dniach.

Szczegóły będziemy ustalać, ale mam nadzieję, że Biedronka przystanie na nasze warunki. Treść postulatów sformujemy niebawem. Będziemy domagać się przede wszystkim podwyższenia ceny i wprowadzenia jasnych zasad zakupów. Dziś stoimy na skraju bankructwa. Jeśli nic się nie zmieni polskie sadownictwo upadnie - mówi nam Krzysztof Czarnecki ze Związku Sadowników RP. 























Patrycja Bernat
Fot. K. Szałaj

19. kwiecień 2024 11:48