StoryEditor

Jak poprawić jakość jabłek?

16.10.2020., 11:17h

Zachowanie wysokiej trwałości pozbiorczej owoców, zwłaszcza tych wysyłanych na dalekie rynki, to podstawowy warunek opłacalności produkcji. W trosce o jakość swoich jabłek, Mariusz Pagacz, sadownik z Białej Rządowej k. Wielunia, zdecydował się na zastosowanie nowego preparatu – Harvista 1.3 SC (1-MCP). Pierwsze efekty działania były zauważalne już po dwóch tygodniach.

Mariusz Pagacz prowadzi 32-hektarowy sad w Białej Rządowej k. Wielunia. Postawił na trzy odmiany jabłoni: Gala, Red Jonaprince i Golden Delicious.

- Połowę nasadzeń stanowi Gala, resztę pozostałe dwie odmiany – wyjaśnia sadownik.

Zebrane jabłka trafiają do chłodni z kontrolowaną atmosferą, skąd od stycznia są sprzedawane na rynek krajowy i zagranicę – nawet do tak odległych zakątków świata, jak Wietnam czy Indie. Żeby pokonać taką drogę, owoce muszą być zdrowe i jędrne. A o to naprawdę nie jest łatwo, zwłaszcza kiedy ma się, jak pan Mariusz, tak duży sad tylko z kilkoma odmianami. Wtedy w jednym terminie trzeba zrywać bardzo duże partie jednolitych, dojrzałych owoców. W związku z tym pan Mariusz postanowił przed zbiorami zastosować zarejestrowany w tym roku preparat Harvista, który pozwala opóźnić zbiór nawet o trzy tygodnie bez utraty jakości i zdolności przechowalniczej. Środek blokuje wydzielanie etylenu, utrzymując jędrność jabłek, pozwala uzyskać lepsze ich wybarwienie i ogranicza opadanie.

- Harvistę zastosowałem w połowie września w kwaterze jabłoni Red Jonaprince. Po dwóch tygodniach porównałem jędrność owoców traktowanych Harvistą do tych nie opryskiwanych. Różnica była znacząca! – wyjaśnia pan Mariusz.

Marek Grzęda z firmy AgroFresh, która wprowadziła tę technologię na rynek, przyznaje, że jest ona przełomowa.

- Harvista daje nam elastyczność w zbiorach owoców. Teraz możemy sprawnie zarządzać zbiorami jabłek w wielkopowierzchniowych kwaterach – mówi Grzęda.  

W Polsce, podobnie jak we Włoszech i Hiszpanii, preparat został zarejestrowany w tym roku w jabłkach. Na świecie jest już z powodzeniem stosowany na jabłkach i gruszkach, m.in. w Argentynie, Australii, Brazylii, Kanadzie, Chile, Izraelu, RPA, USA i Turcji. 

Więcej o zastosowaniu Harvisty w sadzie pana Mariusza dowiecie się z filmu. Już teraz zachęcamy do obejrzenia materiału filmowego, a w listopadowym wydaniu „Sadu Nowoczesnego” zapraszamy do lektury obszernego artykułu – reportażu z tego właśnie gospodarstwa!

ksz
23. kwiecień 2024 08:59