StoryEditor

Sadownicze ewolucje. Zmiany w agrotechnice

24.03.2021., 11:30h

Ciągłe zmiany w otaczającym nas świecie wymuszają na nas poszukiwanie nowych rozwiązań – dotyczy to nie tylko życia codziennego, lecz także sposobów produkcji sadowniczej. Do niedawna uprawa tunelowa truskawek czy malin była czymś bardzo rzadkim i wyjątkowym – obecnie staje się coraz popularniejszym trendem i coraz więcej gospodarstw rozważa całkowitą rezygnację z tradycyjnej uprawy tych gatunków w gruncie. To, co kiedyś było ciekawostką – dziś może stać się normą. To, co kiedyś wydawało się być abstrakcją – jutro może być koniecznością…

W pierwszej części "Sadowniczych ewolucji" (SN nr 12/2020) starałem się (mocno "na skróty") przypomnieć, jaką drogę przeszliśmy w polskim sadownictwie od czasów przedwojennych do dzisiejszych standardów. Była mowa o wielkości drzew, gęstości nasadzeń, zmianach w formie koron i stosowanych podporach, a także o zmianie w podejściu do jakości owoców i wymaganiach odbiorców. Koncepcje uprawy jabłoni zmieniały się, pomimo oporu wielu sadowników. Opór ten często wynikał z faktu, że trudno jest zrezygnować ze sprawdzonej, poznanej technologii na rzecz nowości, które burzą nasz komfort, a czasem wywracają do góry nogami dotychczasowy sposób myślenia. To zrozumiałe: po co zmieniać to, co dobre i sprawdzało się przez szereg lat? Mówi się nawet, że "lepsze" jest wrogiem "dobrego".

Jesteśmy skazani na zmiany…

A jednak zmiany ciągle postępują i – wracając do kolarskiego porównania z poprzedniego artykułu – kto pozostanie w tyle za peletonem, często nie jest już w stanie go dogonić. Choćby dlatego, że w nowych koncepcjach może wystarczyć tylko niewielka "przeróbka", aby dostosować się do kolejnej, nowszej technologii produkcji, natomiast przeskok ze starej technologii do najnowszej często wydaje się być niemożliwy albo całkowicie pozbawiony sensu.

fot. W sadach skutecznie zabezpieczonych przed przymrozkami mechaniczne przerzedzanie kwiatów jest uzasadnione
20. kwiecień 2024 09:31