StoryEditor

Bronisze: kończą się jabłka z piwnic, rośnie popyt na odmiany najdroższe

10.12.2020., 11:22h

Na rynku hurtowym w Broniszach powoli kończy się okres jabłek ze zwykłych przechowalni. Jest więc sporo towaru gorszej jakości, a to przekłada się na ceny. Wpływu na stawki nie ma natomiast pandemia – pod tym względem sprzedający nie zanotowali zmniejszonego popytu.

Od kliku tygodni ceny jabłek na Broniszach są stabilne. Wyprzedają się jednak owoce ze zwykłych przechowalni czy piwnic, a ich ceny są z reguły niższe niż jeszcze tydzień temu, ze względu na stopień dojrzałości. 

Podaż jabłek jest duża, ale wzrósł popyt na odmiany rzadziej spotykane i to przekłada się na stawki. W związku z tym widełki cenowe są mocno rozwarte: od 1,30 zł za jabłka z piwnic do nawet 4 zł za owoce sortowane I klasy z chłodni z kontrolowaną atmosferą.

- Ceny zależą po pierwsze od odmiany. Preferowane są odmiany droższe, ale ich jest mniej. Drugi czynnik to stopień dojrzałości jabłek. Obecnie trwa wyprzedaż owoców ze zwykłych przechowalni czy piwnic. Ich jakość jest gorsza i wzbudzają mniejsze zainteresowanie kupców, więc są sprzedawane po cenach minimalnych. Równolegle są oferowane jabłka ze zwykłych chłodni bez kontrolowanej atmosfery, a ostatnio powoli zaczęły pojawiać się owoce z komór z kontrolowaną atmosferą. I z tego wynikają spore rozbieżności w cenach – wyjaśnia w rozmowie z nami Maciej Kmera, ekspert Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego w Broniszach.

Obecnie najdrożej sprzedawane są odmiany jak Lobo, Cortland, Szara Reneta czy Empire w I klasie. Tu stawki dochodzą do 4 zł, a więc 60 zł za standardową skrzynkę 15 kg.

Za dobrej jakości Ligola czy Szampiona można uzyskać 2 zł. Z kolei za owoce z piwnic słabszej jakości kupcy płacą maksymalnie 1,30 zł. 

- W styczniu już wszystkie jabłka będą z chłodni, więc stawki będą bardziej wyrównane – wyjaśnia Kmera.

W porównaniu do ubiegłego roku, ceny jabłek są wyższe. W grudniu 2019 roku za Ligola czy Szampiona oferowano 1,30 zł, za Cortlanda 2,50 zł, a za Szarą Renetę 2,85 zł.

W ofercie Bronisz są także jabłka importowane, jak np. Granny Smith czy Red Delicious, ale są to niewielkie ilości.

Czy zmienią się ceny jabłek przed Świętami? 

Handel świąteczny na Broniszach rozkręca się koło 19-20 grudnia. Wtedy zainteresowanie jabłkami bywa mniejsze, bo wypierają je cytrusy: pomarańcze i mandarynki. 

- Cytrusów jest już sporo i z dnia na dzień tanieją. Rozpiętości cenowe też są spore, jeśli chodzi o owoce śródziemnomorskie, np. 3-7 zł za kilogram mandarynek – wylicza Kmera.

Jabłka odporne na koronawirusa

Handel jabłkami na Broniszach oparł się pandemii koronawirusa. Sprzedający nie odnotowali mniejszego popytu na owoce, przede wszystkim dlatego, że w warunkach pandemii wzrosło zapotrzebowanie na produkty świeże. W tym okresie konsumenci najczęściej sięgali po jabłka. Kupowali je np. na targowiskach, bazarkach i w sklepach osiedlowych sklepikach, zaopatrujących się m.in. na Giełdzie w Broniszach.

Na poziom handlu jabłkami na Rynku Hurtowym w Broniszach nie wpłynęło także zamknięcie restauracji i hoteli.

-  Branża HoReCa nie kupuje znaczących ilości jabłek. Więc hurtownicy nie odczuli skutków pandemii, bo w swoim portfelu mają głównie sklepy, które w pewnym momencie zwiększały zakupy tych owoców. Jabłka zawsze będą schodziły, bo to żelazny asortyment – wyjaśnia Kmera. 

ksz
27. kwiecień 2024 02:21