StoryEditor

Akademia Sadu Nowoczesnego: aktualne problemy w ochronie jabłoni i grusz

12.05.2021., 11:34h

6 maja odbyło się nasze drugie spotkanie z cyklu Akademia Sadu Nowoczesnego pt. „Jak poprawić plonowanie po kwitnieniu i na początku wzrostu zawiązków”. Rozmawialiśmy m.in. o ochronie sadów. Cały zapis wypowiedzi Szymona Jabłońskiego, specjalisty ds. doświadczalnictwa z firmy Bayer znajdziesz pod artykułem! 

O tym, jakie problemy czekają nas w najbliższym czasie w ochronie jabłoni i grusz mówił Szymon Jabłoński, specjalista ds. doświadczalnictwa z firmy Bayer.

Zauważył, że ten sezon wegetacyjny różni się od poprzednich. Przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy od kilku sezonów w zimie wystąpiły niskie temperatury, nawet do -30 st. C, które spowodowały uszkodzenia. Na szczęście wiosną pogoda sprzyjała regeneracji tkanek. Więcej niż zazwyczaj było także opadów deszczu. W Kozietułach (gm. Mogielnica) w kwietniu spadło 51,4 l/m kw.

W maju pogoda nie sprzyja wykonywaniu zabiegów ochronnych w sadzie. Niektórzy sadownicy przed majówką starali się wykonać zabiegi kontaktowe przeciwko parchowi jabłoni. Ci, którzy nie zdążyli, mieli utrudnione zadanie po 3 maja, bo pogoda znów nie była korzystna. Opady deszczu i silny wiatr uniemożliwiały wykonanie zabiegu, a niskie temperatury powietrza determinowały dobór substancji czynnej.
 
- Silne wiatry są oczywiście przeszkodą, ale z drugiej strony skracają czas trwania infekcji, bo jeśli nie ma wilgoci na roślinie, to zarodniki workowe nie kiełkują, choć oczywiście zachowują żywotność nawet do 2 dni – powiedział Jabłoński.

Warunki pogodowe będą określały to, jakimi produktami będziemy mogli walczyć z chorobą. 

- W przypadku produktów kontaktowych nie musimy obawiać się niskich temperatur, bo one nie spowodują osłabienia działania produktu. Gorzej, gdy będziemy musieli sięgnąć po produkty interwencyjne. Wtedy, o ile potwierdzi się jutrzejszy duży wysiew, pewnie trzeba będzie poczekać z zabiegiem do niedzieli, bo ma być cieplej – zaznaczył Jabłoński.

Chłodna pogoda spowodowała także rozciągnięcie w czasie wylęgania się szkodników. Ekspert ocenił, że w tym sezonie nie było dobrego momentu na ich zwalczanie przed okresem kwitnienia. Zwrócił uwagę na pojawiające się zagrożenie ze strony mszycy jabłoniowo-babkowej. W tym przypadku polecił preparat Sivanto Prime. 

- To nowy insektycyd, oparty o flupyradifuron. Przed kwitnieniem należy go zastosować w dawce 0,4 l/ha, a po okresie kwitnienia w dawce 0,9 l/ha – zaznaczył Jabłoński.

Ekspert przedstawił także doświadczenie, z którego wynikało, że skuteczność Sivanto Prime przed kwitnieniem utrzymywała się bardzo długo – do 30 dni po zabiegu nie pojawiła się żadna mszyca. Zabieg można też wykonać po kwitnieniu. Wtedy efekt widać już po 24 godzinach. 

Jabłoński zwrócił też uwagę na zagrożenie ze strony patogenów pochodzenia grzybowego w okresie kwitnienia. Wśród nich wymienił parcha i mączniaka, ale także choroby przechowalnicze, mające początek w okresie kwitnienia (czyli sucha zgnilizna przykielichowa, miękka zgnilizna przykielichowa, zgnilizny przykielichowe, choroby gniazda nasiennego). 

Do ochrony sadów przed tymi chorobami polecił dwuskładnikowy preparat Luna Experience. 

Jeśli zaś chodzi o sady gruszowe, w tym sezonie jest spory problem z rakiem bakteryjnym. Może też nasilać się także ryzyko ze strony sprawcy zarazy ogniowej. 

- Pod kątem tych dwóch chorób można stosować preparat Luna Care – ocenił Jabłoński.
26. kwiecień 2024 01:54