StoryEditor

Kalendarz eksportowy polskich jabłek, czyli kiedy i gdzie opłaca się eksportować?

13.12.2021., 11:47h
Kiedy eksportować jabłka, do jakich krajów oraz jak dobrać odpowiednią odmianę do oczekiwań konsumentów? W rozpoczynającym się właśnie cyklu edukacyjnym dla sadowników, producentów oraz eksporterów owoców na pytania odpowiadają eksperci Unii Owocowej.

Polska branża sadownicza ma ogromny potencjał, jednak istnieje wyraźna potrzeba analizy podejmowanych działań, aby eksport nie tylko rósł, ale i przynosił zyski sadownikom oraz producentom. Dlatego Unia Owocowa rozpoczyna cykl edukacyjny dla sadowników, producentów oraz eksporterów owoców. Pierwszy materiał dotyczy eksportu polskich jabłek na rynki zagraniczne

Eksport polskich jabłek – statystyki

Według statystyk sporządzonych przez System Rolniczej Informacji Rynkowej, najwięcej jabłek między styczniem a marcem 2021 roku wyeksportowaliśmy na Białoruś - około 50 tysięcy ton, podczas gdy rok temu w tym samym czasie eksport wyniósł około 58 tysięcy ton. Na drugim miejscu znalazł się Egipt, gdzie wyeksportowaliśmy w pierwszym kwartale 2021 r. ponad 40 tys. ton jabłek. W porównaniu do ubiegłorocznego zbioru widać znaczny wzrost ilości jabłek wyeksportowanych w tym czasie do Egiptu – rok temu było to ok. 22 tys. ton. Następnie Rumunia ok. 21 tys. ton, Niemcy ok. 18 tys. ton, Holandia ponad 17 tys. ton i Kazachstan ok. 13 tys. ton. Na dalszych miejscach znalazły się takie kraje jak Czechy, Hiszpania, Jordania i Wielka Brytania. 

Ulubione jabłka Polaków

W Polsce do najpopularniejszych jabłek deserowych należą: Golden Delicious, Gala, Red Jonaprince, Szampion, Ligol, Jonagold, Jonagored, Mutsu i całkowicie niemal specyficzny dla Polski na tle Europy Zachodniej – Idared. Wśród odmian wczesnych, trafiających na rynek krajowy w czerwcu prym wodzą: Early Geneva, Paulared i Piros oraz nieco późniejsze Cortland i Lobo. Z odmian kulinarnych największą popularność ma Szara Renata. W polskich sadach, mimo postępujących zmian w strukturze odmianowej nasadzeń, nadal dominują odmiany Idared, Jonagold, Szampion, Ligol, coraz więcej jest również nasadzeń popularnej na rynkach azjatyckich odmiany Red Jonaprince.

Dane z kwietnia br. pokazują, że w polskich chłodniach przechowywane były: Idared – 170 000 ton, Golden Delicious – 85 000 ton, Red Jonaprince i Szampion – 80 000 ton, Ligol – 70 000 ton, Gala – 65 000 ton, Jonagold – 60 000, Gloster – 55 000 ton.

Odpowiedni czas na sprzedaż polskich jabłek za granicę

W eksporcie jabłek liczy się nie tylko jakość i cena, ale również odpowiedni czas na sprzedaż jabłek.

  Jabłka należy sprzedawać na dane rynki w okresie, kiedy na danym rynku jest widoczny popyt i zainteresowanie naszymi owocami. Na bardzo dalekie rynki, takie jak Indie sprzedajemy najwięcej kiedy nie są dostępne jabłka z drugiej półkuli (mniej więcej do marca). Długie przechowywanie jabłek wbrew pozorom nie przekłada się pozytywnie na ich ostateczną cenę. Konsumenci coraz częściej wybierają owoce sezonowe i im dalej od zbiorów, tym trudniej jest sprzedać większy wolumen produkcji. – podkreśla Paulina Kopeć, sekretarz generalna Unii Owocowej.

Co kraj, to inne wymagania względem odmian jabłek

Wymagania jakościowe oraz wymagania związane z wielkością czy pożądanymi odmianami różnią się w zależności od kraju, do którego są eksportowane, jednak eksperci podkreślają, że eksportowany towar powinien być wysokiej jakości. Najważniejszym czynnikiem przy kompletowaniu towaru powinny być indywidualne preferencje zamawiających. Z tego względu jabłka mogą różnić się od siebie klasą. Jedne importują tylko jabłka bardzo wysokiej jakości, inne zgłaszają zapotrzebowanie na towar z wymaganiami, mającymi odzwierciedlenie w jakości oferowanego towaru i cenie. Do tych pierwszych zaliczają się kraje arabskie, takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, czy Egipt. Różnice widać nie tylko w jakości jabłek, ale i w ich cenie.

Towar, który wysyłamy w świat reprezentuje całą branżę sadowniczą w Polsce, dlatego też niezmiernie ważne jest eksportowanie jabłek wyselekcjonowanych, spełniających oczekiwania klientów. Mimo iż od początku rozwoju rynku eksportowego, najwięcej jabłek wysyłamy do krajów Europy wschodniej, z mniejszymi wymaganiami jakościowymi, to jakość polskich jabłek zmienia się. Głównie dzięki rosyjskiemu embargu, powoli wzrasta produkcja jabłek wysokiej jakości, a w związku z tym eksport do krajów z wyższymi wymaganiami i cenami. – podkreśla Arkadiusz Gaik, Prezes Stowarzyszenia Unia Owocowa

Białoruś – nie ma wysokich wymagań względem polskich jabłek

Białoruś stała się szybko głównym rynkiem zbytu polskich jabłek po wprowadzeniu rosyjskiego embargo w 2014 roku. Ilość spożywanych kilogramów na jednego mieszkańca wynosiła wtedy 29 kg/rok. Rekord został pobity w 2016, w którym statystycznie jeden Białorusin spożywał 58 kg jabłek rocznie. Jednak obecnie widać tendencję spadkową w eksporcie, o niemal 30% względem 2020 roku.

Transport jest błyskawiczny, dlatego jabłka nie muszą wyróżniać się długim okresem przechowalności. Białoruscy klienci nie są również tak wymagający, jak np. konsumenci na rynkach azjatyckich.

Niemcy najchętniej jedzą odmianę Golden Delicious

Według Federalnego Ministerstwa Rolnictwa, każdy Niemiec, zjada 20 kg jabłek rocznie. Niemcy nadal są największym importerem jabłek na świecie pod względem wartości. Mimo sąsiedztwa z Polską, eksport jabłek do Niemiec jest zaskakująco niski. Owoce, które eksportujemy, nie przynoszą wysokich zysków i są przeznaczane głównie do przetwórstwa.

W Niemczech najczęściej spotykane odmiany jabłek to: Golden Delicious (86%) i Belle de Boskoop (83%), Granny Smith (80%), Jonagold (79%) i Elstar (75%). Najpopularniejsza z tych odmian, Golden Delicious ma jasnożółty, zbity miąższ i charakteryzuje się wysokim poziomem słodyczy.

– Głównym problemem w eksporcie jabłek do Niemiec, jest przesycenie rynku odmianami, których nie brakuje w niemieckich sadach, takich jak np. Golden Delicious. Niemieccy eksporterzy sami narzekają na trudności w zbyciu tych owoców. Rozwiązaniem tej sytuacji może być tylko eksport odmian jabłek, których w Niemczech nadal jest za mało. Taką odmianą jest przede wszystkim Gala i to ona jest w stanie zapewnić sadownikom zyski i popyt u naszego zachodniego sąsiada – komentuje Paulina Kopeć.

Hiszpanie jedzą dużo owoców, to też importują ich dużo

Mieszkańcy Hiszpanii należą do grupy krajów o najwyższym wskaźniku regularnego spożywania owoców (77% ludzi), oznacza to stałe zapotrzebowanie na te produkty. W 2020 roku w krajach zachodnich wystąpiły gorsze warunki atmosferyczne, przez co odnotowano niższe zbiory, niż w poprzednim roku. Pojawiła, się potrzeba uzupełnienia zbiorów od krajów zajmujących się eksportem owoców, w tym jabłek. Mimo tego, w danym roku odnotowano niższy wolumen eksportu, na co wpływ prawdopodobnie miały utrudnienia logistyczne związane z pandemią. W pierwszym półroczu 2021 roku Polska wyeksportowała do Hiszpanii ponad 18 tys. ton.

Portugalia preferuje bardzo słodkie i soczyste odmiany jabłek

W Portugalii również odnotowano słabsze zbiory w roku 2020 związane z pogodą, przez co jej zapotrzebowanie na importowane owoce było wyższe. W kraju tym dostawy regularnie są realizowane. Portugalczycy preferują bardzo słodkie i soczyste odmiany w szczególności: Gala, Szampion oraz Idared. W roku 2019 wyeksportowano tam 800 ton polskich jabłek.

Rumuni lubią niedrogie odmiany jabłek

Rumuni statystycznie jedzą dużo jabłek, ok. 28 kg rocznie. Do ulubionych odmian jabłek w Rumunii należą przede wszystkim Golden Delicious oraz Jonatan. Jednak przeszkodą w eksporcie są ceny polskich jabłek, importerzy poszukują bowiem tanich owoców. Skupiając się na eksporcie na rynek rumuński należy pamiętać właśnie o dużym popycie na tańsze jabłka. Z tego względu wśród rumuńskich importerów dużą popularnością cieszą sią się także takie odmiany jak Idared czy Gloster.

Egipt – konsumenci tego kraju coraz częściej wybierają jabłka z Polski

W pierwszym kwartale 2021 roku, według danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej, wyeksportowaliśmy ponad 40 tys. ton jabłek do Egiptu. Eksport na ten region zanotował również duży wzrost w stosunku rok do roku. To pokazuje, że działania promocyjne i polskie misje gospodarcze związane z Egiptem przynoszą dobre efekty i konsumenci z tego kraju coraz częściej wybierają jabłka z Polski.

Kraje arabskie bardzo mocno stawiają na wysoką jakość sprowadzanych jabłek. Z tego względu eksportowane są najczęściej Golden, Jonaprince, Gala Royal i Red Chief.

Nasze jabłka są obecnie wysyłane również do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, co jest niemałym sukcesem, gdyż jest to rynek o bardzo wysokich wymaganiach. Eksport do krajów arabskich dynamicznie rośnie i dlatego wciąż jest to rynek perspektywiczny o dużych możliwościach.

Duży potencjał eksperci widzą również w rynku Arabii Saudyjskiej. W ubiegłym roku polscy sadownicy wysłali tam ponad 1140 ton jabłek, natomiast do połowy tego roku-896 ton. Świadczy to o stopniowym wzroście udziału na rynku eksportowym do Arabii Saudyjskiej i świadomości konsumentów dotyczących polskich jabłek.

Rynki azjatyckie to długi transport i wysokie wymagania konsumentów wzg. polskich jabłek

Obecnie Polska stara się pozyskać dla eksportu dalekie rynki azjatyckie. Jednak charakteryzują się one bardzo dużymi barierami wejścia nie tylko ze względu na długi transport, ale również ze względu na wysokie wymagania konsumentów.

W ubiegłym roku Polska wyeksportowała do Indii 8120 ton jabłek. Jest to kraj z ogromnym potencjałem, jednak na rynku nie brak konkurencji. Rośnie zwłaszcza zagrożenie ze strony Turcji, która z roku na rok zwiększa swoją produkcję w sektorze jabłek. Według danych zaprezentowanych na wydarzeniu Prognosfruit 2021 produkcja w sezonie 2019/2020 wyniosła 139 tys. ton, natomiast w sezonie 2020/2021 roku już do 191 tys. ton. Wzrost produkcji jabłek w tym rejonie jest szczególnie niebezpieczny dla Polski, gdyż tureckie jabłka są konkurencją dla naszych owoców, zwłaszcza na rynkach wschodnich.

Na rynkach azjatyckich popularną odmianą jest Red Jonaprince. Zainteresowanie tym gatunkiem wzrasta na rynku azjatyckim po nowym roku, w styczniu. Jednak, także dla owoców Red Jonaprince wymagania są wygórowane – oczekuje się jabłek jędrnych. Opuszczając chłodnię, powinny one mieć jędrność nie mniejszą niż 7 kG. Są to bardzo wysokie oczekiwania i sadownikom bardzo trudno skompletować jednakowo jakościowy towar.

Konsumenci z Azji odmianami Gali – Brookfield i SchniCo zainteresowani są dopiero od grudnia. Jednak czas ich sprzedaży również jest ograniczony i trwa zazwyczaj tylko do marca. Wynika to z kwestii jakościowych i faktu, że właśnie już od marca na azjatyckich rynkach pojawiają się świeże owoce z Nowej Zelandii, a kraj ten już od wielu lat jest potentatem w eksporcie dalekomorskim.

Odbiorcy dalekich rynków wymagają owoców o odpowiednich parametrach. Jednym z najważniejszych z nich to wielkość (optymalna średnica owocu powinna wynosić od 7 do 8 cm), zdarzają się zamówienia na jabłka o średnicy od 6,5 do 7 cm, lecz na owoce o średnicy 8 cm+ nie ma zapotrzebowania.

Dodatkowym wymogiem azjatyckich konsumentów jest: wybarwienie osiągające 80% powierzchni skórki owoców. Są to niestety wysokie oczekiwania względem towaru produkowanego w Polsce. Nie zawsze możliwe jest uzyskanie jabłek spełniających wygórowane kryteria – o wysokiej jędrności, odpowiednich wybarwieniu i wielkości. Niespełnienie tych wymagań dyskwalifikuje owoce do wysyłki na dalekie rynki.

– Istotną kwestią jest przykładanie większej wagi do szacowania potencjalnej trwałości jabłek przeznaczanych do przechowywania oraz wyznaczania terminu zbioru. Sadownicy chcący wysyłać jabłka na dalekie rynki, powinni również stale pogłębiać swoją wiedzę dotyczącą nowoczesnych technologii przechowalniczych. Zbyt często jakość postrzegana jest jedynie przez pryzmat wyglądu owoców, a co za tym idzie pojęcie jabłek wysokiej jakości niestety ulega silnej dewaluacji. Wprowadzanie do obrotu jabłek niskiej jakości powoduje zniechęcanie konsumentów do zakupu polskich jabłek – komentuje Paulina Kopeć.

Hindusi najbardziej lubią takie odmiany jabłek jak Red Delicious i Royal Gala

Indie sprowadzają rocznie około 300 tys. ton jabłek, odnotowuje się również stały wzrost zainteresowania tymi owocami. Kraj ten jest jednym z czterech największych importerów jabłek na świecie. Jest także niewątpliwie atrakcyjny dla krajów eksportujących świeże jabłka. Przemawia za tym fakt, że nie korzysta z komór CA do przechowywania owoców, co skutkuje skróceniem czasu maksymalnego przechowywania jabłek – do dwóch miesięcy. Tak więc, w miesiącach kiedy ich produkcja już nie funkcjonuje, a zapasy się zakończą nie mają oni dostępu do jabłek.

Hindusi najbardziej zainteresowani są takimi odmianami jabłek jak: Red Delicious i Royal Gala. Ze względu na warunki atmosferyczne występujące w Indiach, ich wymagania co do jędrności importowanych jabłek są bardzo wysokie, utrzymuje się na poziomie około 7. Jeżeli chodzi o wygląd jabłek, hindusi akceptują jedynie jabłka jednolite – o jednej barwie, charakteryzujące się bardzo słodkim smakiem.

Perspektywy eksportu polskich jabłek

W branży panuje pełne przekonanie, że pozyskiwanie nowych rynków zbytu jest kluczowe. Dlatego intensywnie nawiązujemy relacje z odległymi krajami, ucząc się o preferencjach konsumentów danego obszaru.

Rynek azjatycki pod względem eksportu jabłek jest trudny, w szczególności pod względem dostarczenia owoców najwyższej jakości, które mimo długiego transportu, muszą spełniać wysokie wymagania tego regionu. Do Wietnamu w 2020 roku wyeksportowano 508 ton świeżych jabłek. Niestety aktualnie widać jednak tendencję spadkową - w pierwszym półroczu 2021 roku eksportowano do Wietnamu 146 ton świeżych jabłek.

Jabłka, zaraz po cytrusach, są w Tajlandii główną kategorią importowanych owoców. W Malezji nie jest prowadzona komercyjna uprawa jabłek, co sprawia, że wszystkie świeże jabłka zużywane w gospodarce pochodzą z importu.  Przy okazji zainteresowanie regionu tymi owocami z roku na rok jest wyższe – w Tajlandii w 2019 roku zapotrzebowanie wynosiło 151 780 tysięcy ton, a w Malezji prawie 105 791 tysięcy ton.

Kraje te są stosunkowo nowymi rynkami zbytu polskich jabłek, w których dopiero trwa kampania promująca nasze produkty. W zakresie tych owoców aktualnie przodują kraje spoza UE.

Uprawa owoców w Bangladeszu nie obejmuje jabłek, jednocześnie zaobserwowano wzrost zainteresowania spożyciem przez mieszkańców różnego rodzaju owoców, w tym właśnie jabłek. Kraj ten staje, się więc coraz lepszym rynkiem dla krajów eksportujących jabłka. Z Polski do Bangladeszu w 2020 roku wyeksportowano ponad 293 ton jabłek.

W 2019 r. wyeksportowano do Afryki Zachodniej z Polski 664 tony jabłek. Był to wzrost wolumenu eksportu w stosunku do poprzedniego roku (246%), a krajem z tego regionu, którego zapotrzebowanie było największe był Senegal, do którego zostało przekazane 288 ton jabłek. Kraje perspektywiczne do których wysyłamy jabłka w tym momencie to Senegal i Maroko.

Izrael jest krajem, który wygląda bardzo obiecująco pod względem zainteresowania polskimi jabłkami. W pierwszym półroczu 2021 roku eksport jabłek wyniósł 368 ton, co jest wzrostem w stosunku do roku poprzedniego, gdzie Izrael importował z Polski 133 ton.

Pod koniec 2019 roku realnym dla polskich sadowników stał się eksport jabłek do Kolumbii. W 2020 roku do tego kraju wyeksportowaliśmy 42 tony jabłek.
Przesyłki świeżych owoców z Polski sprawdzane są przez pracowników Krajowego Zespołu ds. Kwarantanny Roślin (GNCV) ICA w punkcie kontroli granicznej przed wwozem do Kolumbii. Pracownicy GNCV w punktach kontroli granicznej wdrażają procedury nadzoru i certyfikacji zgodnie z wewnętrznymi wytycznymi w zakresie kontroli owoców świeżych. Przesyłane towary muszą być starannie wyselekcjonowane i oczyszczone, ponieważ przesyłki z jabłkami zawierające liście, pozostałości roślin lub gleby mogą zostać odrzucone.
Jeśli producent jabłek i podmioty zajmujące się przechowywaniem/pakowaniem jabłek są zainteresowane eksportem tych owoców do Kolumbii, we właściwych wojewódzkich inspektoratach ochrony roślin i nasiennictwa powinien zgłosić to najpóźniej do 10 stycznia każdego roku.

Rynek amerykański wciąż niedostępny dla polskich jabłek

Rynek amerykański wciąż pozostaje niezdobyty dla polskiego eksportu jabłek. Warto jednak śledzić trendy na tym rynku, ponieważ pokazują one zmiany, jakie zachodzą w gustach konsumentów. Rynek ten ma też wiele do zaoferowania pod kątem wiedzy marketingowej i promocji owoców. Najpopularniejsza odmianą w USA jest Gala, która wyparła Red Delicious - jabłko, łatwe w transporcie i jednocześnie odmianę, która od ponad pięciu dekad dominowała w wyborze amerykańskich konsumentów. Wzrost popularności Gali oznacza zmianę gustów konsumentów i zapowiada różnorodność w doborze owoców do diety.

O pierwsze trzy miejsca w USA walczą również odmiany takie jak Granny Smith oraz Fuji. Najprawdopodobniej w pierwszej piątce będą również odmiany takie jak Honeycrisp i Golden Delicious. Jednocześnie jabłka coraz częściej spożywane są jako świeże, nieprzetworzone owoce, a konsumenci poszukują coraz słodszych odmian.
- To niezmiernie ważne, aby poznać dogłębnie rynek, na który chcemy wysyłać jabłka. Kierujmy się parametrami, które są wymagane przez konkretne destynacje. Nie ulega wątpliwości, że przyszłość branży sadowniczej i jej opłacalność, leży w eksporcie jabłek dobrej jakości, o wysokich cenach, dlatego tym bardziej ważne jest, aby nie zniechęcać obecnych i potencjalnych klientów, zróżnicowanymi partiami jabłek. – podkreśla Arkadiusz Gaik.

Aby wysłać jabłka na Kostarykę niezbędne jest zezwolenie importowe 

Według danych Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa w 2020 roku wyeksportowaliśmy na Kostarykę 384 ton jabłek. Aby wysłać jabłka na Kostarykę niezbędne jest zezwolenie importowe, które uzyskuje importer oraz świadectwo fitosanitarne zawierające deklarację, że jabłka są wolne od: Hoplocampa testudinea, Aculus schlechtendali, Monilinia laxa, Cydia pomonella, Adoxophyes orana. Podstawą takiej deklaracji jest ocena gotowych do wysyłki partii owoców. Nie jest zatem wymagana wcześniejsza rejestracja sadu lub przechowalni oraz kontrola upraw w trakcie sezonu.

Źródło: Unia Owocowa
Fot. Pixabay

01. listopad 2024 19:54