StoryEditor

Producenci dokładają do biznesu. Przyspieszone dojrzewanie i słaba jakość, pogoda nie pomaga

29.07.2022., 12:15h

Wielokrotnie wyższe ceny nawozów, koszty energii i pracowników, do tego wszystkiego susza i upały, które zmuszają plantatorów do nawadniania wpływają na coraz większe koszty produkcji. Wszystko to powoduje, że uprawa stała się mniej opłacalna, a przez wzrost kosztów producenci muszą dokładać do interesu.

Upały, susza obniżają jakość owoców i warzyw. Wymuszają tym samym na producentach nawadnianie plantacji co dodatkowo podnosi koszty produkcji. Czy to się jeszcze opłaca?

– Ceny większości owoców i warzyw, jeżeli je porównamy z cenami sprzed roku, są wyższe, natomiast wzrost średniej ceny jest niższy niż stopień inflacji rok do roku. Czyli można powiedzieć, że bardziej drożeją inne produkty czy usługi niż owoce i warzywa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Witold Boguta, prezes zarządu Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Jakie dane przedstawia GUS?

Główny Urząd Statystyczny w czerwcu tego roku podał następujące dane: Owoce były droższe niż w 2021 roku o 6,2 %, warzywa odpowiednio 8,5 %. Jest to wartość sporo mniejsza niż średnia inflacja, która wynosiła 15,5 %, a zarazem mniej niż wzrost cen żywności ogółem, który wynosi 14,8%.

Jak kształtują się ceny w skupach?

W połowie lipca ceny w skupach mocno różniły się od tych w roku poprzednim. Jeżeli chodzi o warzywa to cena skupu jest wyższa nawet o wartość kilkudziesięciu procent. Tyczy to takich warzyw jak:

  • kalafiory;
  • brokuły;
  • kapusta czerwona;
  • kapusta biała, cebula.
Za bób, sałatę oraz pomidory producenci dostają mniej niż w 2021 roku. W przypadku owoców w górę poszły praktycznie wszystkie ceny. Wyjątek stanowią czereśnie deserowe, które skupowane są w cenach znacznie niższych niż przed rokiem.

– Na wzrost cen wpływają przede wszystkim koszty produkcji, które są wyższe z racji wzrostu cen energii, wyższe koszty robocizny, brak pracowników, co też powoduje, że koszty robocizny rosną. To również wyższe ceny innych środków do produkcji, nawozy, środki ochrony roślin – mówi Witold Boguta.

Pogoda nie pomaga…

Przy produkcji ogrodniczej czy sadowniczej ważne są również kwestie pogodowe, a w tym roku pogoda nie rozpieszcza.

Niewielka ilość śniegu zimą, brak opadów z początkiem wiosny to marny start dla odpowiedniego nawodnienia gleby. Plantacje, które są nawadniane też nie miały najlepiej. Wysokie temperatury, dużo wyższe niż zazwyczaj, przyspieszały gwałtownie dojrzewanie owoców i pogarszały ich jakość. Ten sezon obfitował również w gwałtowne zjawiska pogodowe. Burze, nawałnice, wichury, podtopienia i niszczycielskie gradobicia. To wszystko towarzyszyło sadownikom i ogrodnikom w tym roku.

Przykładowo mówiąc o jabłkach co roku od 5 do 10 % zbiorów nie nadaje się do sprzedaży jako towar deserowy i przeznaczane są wtedy na soki oraz przeciery. Jest to oczywiście tarta dla producentów, przez różnicę w cenie, która wynosi około 60%.

– Trudno powiedzieć, jaki będzie dalszy przebieg pogody w odniesieniu do kolejnych gatunków owoców jagodowych, w odniesieniu do owoców z drzew: jabłka, śliwki, gruszki czy wiśnie. Tutaj warunki pogodowe mogą bardzo modyfikować sytuację, tym samym i wielkość zbiorów – ocenia Witold Boguta. – Podobnie, jeśli chodzi o warzywa. Wiadomo, że zbiór warzyw korzeniowych, kapustnych, dyniowatych, tych uprawianych w polu jest dopiero przed nami, jesienią czy latem w przypadku dyniowatych, więc mamy jeszcze kilka tygodni tej wegetacji. Przebieg pogody będzie bardzo istotnie wpływał na nią, w końcowym efekcie na plony. Zatem o tym, co i w jakiej ilości zbierzemy, będziemy mogli coś powiedzieć praktycznie w końcu października, kiedy będziemy po zbiorach.

Bernat Patrycja
Źródło: newseria
Fot: Bernat Patrycja

18. kwiecień 2024 19:37