StoryEditor

Spadek plonów w Hiszpanii otworzył drogę innym producentom. Światowy rynek owoców

31.08.2022., 00:00h

Mniejszy wolumen hiszpańskich produktów pozwolił wybić się innym. W tym między innymi włoskim owocom pestkowym, które pierwszy raz od dwóch słabych sezonów, mogą mówić pozytywnie o kampanii.

Włoska kampania owoców pestkowych, a przede wszystkim brzoskwiń i nektarynek po dwóch ciężkich latach, okazała się pomyślna.
Jakoś owoców pod względem wizualnym, wpłynęła pozytywne na rynek oraz konsumentów. Brak hiszpańskiego towaru utorował drogę owocom produkowanym we Włoszech.
Owoce od samego początku zbiorów zalały krajowe rynki, co prawda kaliber był mniejszy, ale smak to wynagradzał. Dzięki temu przez całą długość kampanii był utrzymywany stabilny trend.

- Wyjątkowo gorący trend pogodowy – wyjaśnia Giancarlo Minguzzi, prezes Fruitimprese Emilia-Romagna – sprzyjał brzoskwiniom i nektarynom, które w maju cieszyły się wysokimi temperaturami przy intensywnym spożyciu już od pierwszych etapów sprzedaży. Produkt wykazywał również doskonałe właściwości organoleptyczne. Możemy stwierdzić, że bolesnym punktem, który zaprzeczał triumfalnemu rokowi, był brak dużych kalibrów spowodowany brakiem wody, zmuszając wiele firm do ograniczenia nawadniania.
- Małe kalibry obroniły się wysoką jakością, jeśli chodzi o smak. W tej fazie komercyjnej bardzo popularne są brzoskwinie o białym miąższu, nektarynki daje się pozytywnie, zwłaszcza te z Romagna i nektarynki płaskie-mówi Minguzzi.

Jeżeli chodzi o zbiory pod względem ilościowym, tutaj też można mówić o sukcesie. Niestety, jeżeli chodzi o koszty produkcji, tutaj nie można wypowiadać się pozytywne. Włosi muszą celować w produkcje owoców o większych rozmiarach, jeżeli chcą uzyskać wyższe ceny.

- Musimy skupić się na smaku i dążyć do większych rozmiarów, aby uzyskać wyższe ceny, ale rolnictwo potrzebuje wsparcia. Wystarczy powiedzieć, że w strukturach przetwórczych koszty są o 30% wyższe, a marże szybko się zmniejszają - mówi przedsiębiorca z Romagna.
- Nie możemy popełnić błędu, traktując tę kampanię jako punkt odniesienia, ponieważ w przyszłym roku konkurenci nie będą wyrozumiali – konkluduje Minguzzi – i nie możemy polegać tylko na guście, ale potrzebne są większe kalibry.

opr. Bernat Patrycja
źródło: italiafruit.net
Fot: envatoelements

24. kwiecień 2024 00:24