StoryEditor

Aaaby „pestycyd” tanio kupić

07.12.2021., 11:46h

Po zakończeniu prac w sadzie niektórzy przygotowują się już na następny sezon i ruszają na zakupy. Rosnące ceny środków ochrony roślin, a także wycofanie niektórych produktów z obrotu, kusi, aby szukać tańszych zamienników. 

Jak wszędzie, w sadownictwie też działa zasada, że (nadmiernie) oszczędny dwa razy traci. Atrakcyjne okazje, wyprzedaże, wyjątkowo niskie ceny czy sprzedaż obwoźna, powinny wzbudzić podejrzenia. Właśnie teraz jest najlepszy sezon dla oszustów.

Główne zasady kupowania środków ochrony roślin

Szacuje się, że podróbki środków ochrony roślin mogą stanowić nawet 15% rynku. Statystycznie mamy więc spore szanse, by trafić na nieuczciwych sprzedawców i pośredników. Dlatego, przy kupowaniu środków ochrony roślin, czy to w sklepie stacjonarnym, czy przez Internet, należy kierować się kilkoma prostymi zasadami, które uchronią przed nabyciem podróbki:

  • preparat jest zarejestrowany w Polsce przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi i można go znaleźć w wyszukiwarce środków ochrony roślin: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/wyszukiwarka-srodkow-ochrony-roslin
  • preparat posiada etykietę w języku polskim, przytwierdzoną trwale do opakowania,
  • sprzedawca jest zarejestrowany i kontrolowany przez PIORiN. Rejestry sprzedawców w danym województwie prowadzą Wojewódzkie Instytuty Ochrony Roślin i Nasiennictwa, do znalezienia na stronie: http://piorin.gov.pl/srodki-ochrony-roslin/rejestry/#
  • przy kupnie otrzymasz dowód zakupu, np. fakturę lub paragon. Może być okazana podczas kontroli gospodarstwa przeprowadzanej przez WIOŚ, WIORiN lub ARiMR pod kątem legalności środków ochrony roślin i bezpieczeństwa ich stosowania i przechowywania.

Aż żal nie skorzystać – skoro i tak działa

Zawsze środek kupiony pokątnie to ryzyko. Etykieta sfałszowanego produktu może wprowadzać w błąd, a produkt zawierać faktycznie inne substancje czynne, niż podano na opakowaniu. Zdarzało się, że sadownik przeprowadzał oprysk drzew pod kątem np. zwalczania  insektów i tracił cały sad, bo zastosowany środek zawierał substancje o charakterze chwastobójczym. O zawartości substancji czynnych i ich faktycznym wpływie na roślinę, środowiska, bezpieczeństwo pszczół można dowiedzieć się dopiero po przeprowadzeniu bardzo szczegółowych badań odwzorowujących cały proces dopuszczenia do obrotu i stosowania. A jest to łącznie ponad 160 różnych badań, trwających z całym procesem oceny przez naukowców 10-13 lat.

Stosowanie nielegalnych środków ochrony roślin może się okazać bardzo kosztowne, jeśli kontrola wykryje ich stosowanie w gospodarstwie. Zwłaszcza, że od 2020 roku do ustawy o środkach ochrony roślin wpisano przepis karny, określający odpowiedzialność karną za posiadanie i stosowanie takich preparatów. Ponadto zagraża to wprowadzeniem do obiegu żywności skażonej niedozwolonymi, szkodliwymi dla zdrowia substancjami. W Unii Europejskiej ustalenie producenta skażonej żywności, która znalazła się na półce w sklepie, jest bardzo proste. Kontrole prewencyjne, przeprowadzane w gospodarstwach, również nie należą do rzadkości. Stosowanie nielegalnych preparatów podlega odpowiedzialności karnej, do trzech lat pozbawienia wolności włącznie. Urząd przeprowadzający kontrolę – Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa -  jest uprawniony do nałożeniu mandatu karnego i grzywny. Kolejną konsekwencją jest utrata dotacji unijnych, a jeśli sadownik posiada certyfikaty jakości – one również mogą być odebrane przez instytucje je przyznające.

Cudowne recepty na zaoszczędzenie pieniędzy nie istnieją. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest stosowanie legalnych środków ochrony roślin zgodnie z przeznaczeniem, instrukcją producenta i w odpowiednim terminie. Prawidłowe stosowanie produktu pozwoli użyć go dokładnie tyle, ile trzeba, unikać marnowania poprzez znoszenie cieczy podczas oprysku, a także zużyć całość zakupionego produktu, bez marnowania resztek i zostawiania zapasów, które mogą nam się już nie przydać.

 

02. październik 2024 15:57