StoryEditor

Jakie będa trudności w produkcji gruszek w 2022 roku?

08.03.2022., 11:53h

Uprawa grusz jest obecnie najczęściej pojawiającym się tematem w trakcie rozmów wielu sadowników, szczególnie młodego pokolenia. Dywersyfikacja produkcji sprzyja poprawie sytuacji ekonomicznej gospodarstw – opierając się tylko na jednym gatunku, możemy stracić płynność finansową po kilku latach trudnej sytuacji sprzedażowej. Czy grusze są tym "perspektywicznym" gatunkiem, który poprawi naszą sytuacją ekonomiczną?

Młode pokolenie sadowników coraz częściej porusza temat uprawy grusz. Czy są one perspektywicznym kierunkiem ? Zapraszamy na Szymonów rozmowy. 

Szymon Jabłoński: Kolejny raz rozmawiamy o gatunku, który dla wielu stał się przekleństwem po kilku nieudanych sezonach produkcyjnych. Niektórzy po kilkunastoletniej przerwie powracają do marzenia o posiadaniu sadu gruszowego. Jeszcze inni, nie widząc przyszłości w produkcji jabłek, w miejsce wyrwanego sadu jabłoniowego postanawiają posadzić grusze. Wiesz co martwi mnie najbardziej?

Szymon Kamiński: Myślenie o tym tylko jak o inwestycji, która powinna przynieść duży zysk?

Sz.J.: Dokładnie! Każdy z nas wie w jakiej cenie można sprzedać gruszki wysokiej jakości, o odpowiednim kalibrze, po kilkumiesięcznym przechowywaniu, ale…

Sz.K.: …problem zaczyna się wtedy, gdy sad gruszowy jest dodatkiem do innej uprawy, a jego jedynym zadaniem jest poprawa atrakcyjności naszej oferty handlowej. Wiemy z jak dużą liczbą problemów musimy się zmierzyć, aby wyprodukować jakościowy owoc. Grusze są zupełnie inne w nawożeniu, ochronie czy agrotechnice niż jabłonie. Jeśli chcemy na gruszkach zarobić, najpierw musimy wiedzieć jak oraz w jakim systemie chcemy je wyprodukować.

Sz.J.: Poruszona przez Ciebie tematyka nie dotyczy tylko systemu prowadzenia sadu gruszowego, bo tych jest wiele i spotkać się możemy z wieloma opracowaniami, w których wymienione są wady i zalety systemów Y,V, Tatura, wrzeciono, superwrzeciono oraz ich przeróżnych modyfikacji.

Sz.K.: W każdym systemie wprowadzamy na hektar inną liczbę drzew, a na produktywność danej kwatery wpływ będzie miała również liczba przewodników ulokowanych w poszczególnym systemie. Im więcej przewodników tym więcej plonu – jednak taki system prowadzenia sadu gruszowego niesie ze sobą pewne trudności.

Sz.J.: Koszt drzewek, rusztowania – może być zaporą nie do pokonania. Dlatego wszystkim tym, którzy chcą rozpocząć przygodę z gruszką proponuję zacząć od wprowadzenia systemu wrzeciona, gdzie drzewka są posadzone w rozstawie 3–3,5 × 1,0m.

Sz.K.: Jeśli nauczymy się prowadzić sad w takiej formie, odpowiednio ciąć, nawozić oraz chronić to kolejnym krokiem może być zwiększenie trudności (podwyższenie poziomu) uprawy w postaci dodatkowych systemów prowadzenia korony. Zróbmy najpierw jeden mały krok, nie rzucajmy się na głęboką wodę.

Sz.J.: Pamiętajmy o tym, że nie odniesiemy sukcesu, nawet dzięki najbardziej zaawansowanej technologii, jeśli nie będziemy unikać podstawowych błędów – gruszka potrzebuje dużych ilości wody, jednak podawanych cyklicznie. Wymagania wodne rosną, gdy zamiast korony wrzecionowej posadzimy sad w systemie z czteroma przewodnikami. Musimy być świadomi kosztów, które za tym idą.

Sz.K.: Podobnie z nawożeniem – większe zapotrzebowanie na azot musi być skorelowane z wysoką zawartością przyswajalnego wapnia w glebie. Jeśli stosunek N do Ca będzie nieodpowiedni, ukaże się w postaci skorkowaciałego miąższu. Nie możemy również zapominać o wysokim zapotrzebowaniu na potas oraz bor, dodatkowo żelazo dla grusz jest jednym z najistotniejszych mikroelementów.

Sz.J.: Trudno o jednoznaczne wartości czy przedziały, którego nawozu ile wysypać. Wszystko musi być skorelowane ze szczegółową analizą chemiczną gleby, a pH ustabilizowane przed posadzeniem pierwszego drzewka, najlepiej w granicach 6–6,5, tzn. lekko kwaśne. Na ilość wysianego nawozu wpływ będzie miała liczba drzew/przewodników na kwaterze – czyli plon jaki uzyskamy. Często namawiamy na prowadzenie własnych doświadczeń choćby na niewielkiej części pola, z różnymi dawkami nawozów, co pozwoli znaleźć odpowiedni schemat nawożenia dla naszych warunków.

Sz.K.: Jedną z kluczowych kwestii przed posadzeniem sadu gruszowego jest podjęcie decyzji o tym, w jakim systemie ochrony chcemy wyprodukować owoce, czy zamierzamy zmniejszyć liczbę substancji aktywnych wykrywanych w owocach do konkretnego poziomu. Może chcemy wyprodukować w standardzie zero pozostałości lub (czego lepiej nie robić od razu) w standardzie baby-food?

Sz.J.: Powyższe powinno być poprzedzone solidną analizą rynku – jakie kierunki sprzedaży są rozwojowe, kto najchętniej kupuje gruszki, jaki przedział cenowy jest satysfakcjonujący dla konsumenta, jak również dla nas?

Sz.K.: Choć cena w dużej mierze jest uzależniona od wielkości gruszki, to coraz więcej sadowników zarabia dodatkowo na sprzedaży gruszek na rynki skandynawskie. Jednak standardy jakościowe owoców obowiązujące w tamtych regionach wymuszają produkcję gruszek w konkretnym, rygorystycznym systemie zera pozostałości. Jak widać po rezultatach wielu polskich sadowników – da się!

Sz.J.: Przyszłość będzie należała do owoców cechujących się dodatkowymi walorami prozdrowotnymi. Niestety nagonka ludzi nie związanych z branżą rolniczą, kwestionujących zasadność stosowania środków ochrony roślin, krzyczących o wysokiej chemizacji naszego rolnictwa/ogrodnictwa sprawiła, że konsument zaczyna postrzegać owoce w kategorii "skażony" chemią, a nie "zdrowy sam w sobie".

Sz.K.: Dlatego musimy znaleźć dodatkowy atut dla naszej produkcji, a ograniczanie syntetycznych środków chemicznych (tzw. twardych pestycydów) na korzyść tych pochodzenia naturalnego (biologicznych, biotechnicznych) jest idealnym rozwiązaniem. Na polskim rynku funkcjonują firmy specjalizujące się w doradztwie czysto technologicznym, nie tylko produktowym, które wspierają w uzyskaniu określonych celów jakościowych w produkcji gruszek.

Sz.J.: Dobranie odpowiedniego partnera do współpracy na pewno pomoże w uzyskaniu lepszych efektów, szybciej niż zakładaliśmy, może również otworzyć nowe kierunki zbytu owoców.

Sz.K.: Na koniec pamiętajmy o bardzo ważnej kwestii – jakość materiału szkółkarskiego! Nasze problemy z sadem gruszowym bardzo często zaczynają się w momencie zakupu niekwalifikowanego materiału nasadzeniowego. Dlatego kupujmy tylko u sprawdzonego szkółkarza!

16. kwiecień 2024 23:12