StoryEditor

Podsumowanie sezonu ochrony pestkowych: walka z chorobami

24.11.2020., 11:21h

Podsumowując ochronę wiśni, czereśni i śliw w bieżącym roku, trzeba przeanalizować przede wszystkim warunki pogodowe, bo to głównie one decydowały o nasileniu chorób i spowodowały, że miniony sezon będzie zapamiętany jako bardzo trudny. O nasileniu poszczególnych patogenów oprócz pogody decydowała także ich presja, czyli zasoby inokulum w konkretnych lokalizacjach na początku wegetacji. Jakie wnioski z tego sezonu można wyciągnąć na przyszłość?

Warunki pogodowe w minionym sezonie odznaczały się dość dużymi skrajnościami: wyjątkowo ciepła zima i odbiegająca od norm wiosna. Zwłaszcza marzec i kwiecień, a więc pierwsze tygodnie wegetacji drzew, zostaną zapamiętane jako bardzo zimne, przymrozkowe i dodatkowo ekstremalnie suche (np. w kwietniu w stacji meteo Śmiłowice odnotowano tylko dwa dni z „symbolicznymi” opadami deszczu – każdy poniżej 1 mm, ale podobnie było w większości rejonów).

Pierwsza fala przymrozków przeszła przez Polskę w drugiej dekadzie marca, kiedy odnotowano spadki temperatury od –4°C do – 10°C, i one mogły już spowodować pierwsze uszkodzenia pąków drzew pestkowych. Na wielu odmianach obserwowaliśmy wówczas fazę nabrzmiewania i pękania pąków (niektórzy producenci byli już po pierwszym zabiegu ochrony). Były to temperatury niższe od tych krytycznych dla organów generatywnych występującej wtedy fazy rozwojowej drzew. To wyhamowało ich wegetację już na starcie.

Ale to był dopiero początek niespodzianek pogodowych, gdyż w kwietniu w wielu rejonach kraju odnotowano kilkanaście nocy przymrozkowych, np. na stacji Błędów (grójeckie) było ich w tym miesiącu aż 16. Niebezpieczne spadki temperatury wystąpiły także w maju – w zależności od rejonu – 3–6-krotnie, co przypadło na najbardziej newralgiczną fazę rozwojową: końcówka kwitnienia późnych odmian/początek wzrostu zawiązków.
04. grudzień 2024 04:38