StoryEditorPrzechowalnictwo

Sezon przechowalniczy - Czy będzie trudniej niż zwykle?

25.10.2022., 10:00h
Dr Krzysztof P. Rutkowski<br/>Instytut Ogrodnictwa – PIB w SkierniewicachDr Krzysztof P. Rutkowski
Instytut Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicach
Rozpoczął się kolejny sezon przechowalniczy. Tradycyjnie chciałbym podzielić się spostrzeżeniami dotyczącymi jakości jabłek przeznaczanych do przechowywania oraz trudności z prawidłowym wyznaczeniem ich terminu zbioru.

Na wstępie pragnę podziękować wszystkim życzliwym Sadownikom, którzy corocznie dzielą się ze mną swoimi spostrzeżeniami i tym samym przyczyniają się do powstawania tych, tradycyjnych już materiałów.

Warunki pogodowe a jakość owoców

Sezon wegetacyjny 2022 można nazwać typowym dla ostatnich lat, czyli obfitujący w różnego rodzaju anomalie, dużą zmienność w poszczególnych rejonach kraju i generalnie niesprzyjający kształtowaniu wysokiej jakości owoców przeznaczanych do przechowywania.

  • Początek sezonu to wiosenne przymrozki, które poza redukcją plonu (różne nasilenie w poszczególnych sadach) pozostawiły trwałe ślady na owocach.
  • Następnie okres letni, cudowny dla urlopowiczów, niestety w wielu rejonach bardzo niekorzystny dla jakości i potencjalnej trwałości przechowalniczej jabłek. Według danych IMGW (https://www.imgw.pl) tegoroczne lato (czerwiec–sierpień) należy zaliczyć do sezonów anomalnie ciepłych. Szczególnie ciepłym miesiącem był sierpień. Jeżeli chodzi o opady, to uśredniona ich suma w okresie letnim nie przekroczyła 200 mm i była o ponad 24 mm niższa od normy dla tego sezonu (na podstawie danych z ostatnich 30 lat). Zatem minione lato należy zaliczyć do suchych.

Jakie mogą być konsekwencje takich warunków pogodowych dla jakości owoców?

Uśredniona suma opadów nie pokazuje wystąpienia ich dużego zróżnicowania w poszczególnych rejonach kraju. Dla przykładu na podstawie przytoczonych danych IMGW, w sierpniu najwyższe sumy miesięczne opadów odnotowano w Opolu (ponad 200 mm), a najniższe (poniżej 40 mm) w Polsce północno-wschodniej, w zachodniej i środkowej części Wybrzeża i na Pomorzu Środkowym oraz w południowo-wschodniej części Podkarpacia. Zatem, jakie mogą być konsekwencje takich warunków pogodowych dla jakości owoców?

Wysoka temperatura i silne nasłonecznienie spowodowały uszkodzenia słoneczne jabłek (od niewielkich do bardzo rozległych) oraz mogły negatywnie wpłynąć na akumulację wapnia w owocach. Tradycyjnie o uszkodzeniach słonecznych poza odbarwieniem skórki „informuje” nas wynik testu skrobiowego, tzn. wielokrotnie opisywany przez mnie „połówkowy” rozkład skrobi. Jest on szczególnie przydatny do zdiagnozowania uszkodzeń owoców, które uległy poparzeniom, a powstający rumieniec zamaskował odbarwienia skórki.

image

Uszkodzenia słoneczne to w tym sezonie powszechny problem

FOTO: K. Rutkowski
image

Połówkowy rozkład skrobi pozwala zdiagnozować słoneczne uszkodzenia owoców, w przypadku gdy powstający rumieniec zamaskował odbarwienia skórki

FOTO: K. Rutkowski
image

Test skrobiowy wykonany około 20 września wykazał, że odmiana Red Jonaprince osiągnęła dojrzałość zbiorczą

FOTO: K. Rutkowski

O problemach z akumulacją wapnia świadczą pojawiające się już w sadzie pierwsze oznaki gorzkiej plamistości podskórnej. Należy zatem oczekiwać problemów z jędrnością jabłek i ich trwałością podczas przechowywania. W wielu sadach wystąpiły opady gradu, które znacząco negatywnie wpłynęły na jakość owoców.

image

Objawy gorzkiej plamistości podskórnej

FOTO: K. Rutkowski

Wysoka temperatura i susza powodowały również problemy w właściwym wzrostem owoców. Należy zatem oczekiwać, że w przypadku pojawienia się opadów po długim okresie suszy na jabłkach mogą być widoczne różnego rodzaju uszkodzenia, np. wokół przetchlinek.

Brak wystarczającej siły roboczej do zbioru owoców

Niestety, wbrew oczekiwaniom i optymistycznym prognozom największym problemem, jaki jawi się w okresie dojrzewania jabłek, jest brak wystarczającej siły roboczej do zbioru owoców. Bardzo często pojawiają się głosy, że nie uda się zebrać jabłek w odpowiednim czasie, a nadmierne opóźnienie będzie miało negatywny wpływ na ich trwałość przechowalniczą i w konsekwencji na jakość w obrocie towarowym.

Wyniki prowadzonych analiz stopnia dojrzałości jabłek w Pracowni Przechowalnictwa i Fizjologii Pozbiorczej Owoców i Warzyw Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego wskazują, że dla większości odmian jabłek termin zbioru jest zbliżony do ubiegłorocznego. Dla przykładu około 20 września na podstawie pomiaru stężenia etylenu w komorach nasiennych oraz testu skrobiowego stwierdzaliśmy, że w tym okresie można było rozpocząć zbiór jabłek takich odmian, jak Szampion, Red Jonaprince (i inne Jonagoldy) oraz Golden Delicious i Ligol. W wielu przypadkach notujemy jednak niższą jędrność miąższu w porównaniu do analogicznego stadium dojrzałości z ubiegłego sezonu.

Problemy z prawidłowym wybarwianiem owoców

W bieżącym sezonie tradycyjnie pojawiły się problemy z prawidłowym wybarwianiem owoców. Spowodowane jest to zbyt wysoką temperaturą występującą zwłaszcza w sierpniowe noce, a właściwie zbyt małą różnicą pomiędzy temperaturą dnia i nocy. Praktycznie dopiero we wrześniu notowano istotne spadki temperatury powietrza w nocy (poniżej 10°C). Opóźnianie terminu zbioru przy jednoczesnym występowaniu opadów deszczu sprzyjało pękaniu owoców. Problem ten uwidocznił się szczególnie na odmianie Gala. Spękania te mogą powiększać się podczas przechowywania.

image

Spękania na owocach Gali powstałe jeszcze w sadzie mogą się powiększać podczas przechowywania

FOTO: K. Rutkowski

Co z oparzelizną powierzchniową?

Gorący sierpień na pewno nie sprzyjał ograniczeniu ryzyka wystąpienia oparzelizny powierzchniowej na jabłkach. Sytuacja nieco poprawiła się we wrześniu, ale przysłowiowa liczba godzin z temperaturą poniżej 10°C może okazać się niewystarczająca. Należy jednoznacznie wskazać, że bardzo wysoka temperatura w okresie wegetacji również sprzyja powstawaniu charakterystycznych symptomów oparzelizny powierzchniowej. Zatem koniecznie trzeba kontrolować owoce podczas przechowywania, zwłaszcza odmian podatnych na tę chorobę. Niestety, według mnie w bieżącym sezonie przechowalniczym mogą pojawić się również inne uszkodzenia powierzchniowe, często podobne do oparzelizny powierzchniowej, ale spowodowane przede wszystkim uszkodzeniami słonecznymi.

image

Oparzelizna powierzchniowa to efekt wysokiej temperatury panującej w okresie wegetacji

FOTO: K. Rutkowski

„do przechowywania powinny trafiać jedynie owoce najwyższej jakości”

Rozpoczynający się sezon przechowalniczy powinien być zdecydowanie inny niż wszystkie poprzednie. Mam tu na myśli podejście do jakości jabłek przeznaczanych do przechowywania. W wielu przypadkach doświadczenia chociażby ubiegłego sezonu powinny wskazać kierunek, jaki należy obrać. Wzrastające koszty produkcji, w tym również przechowywania i sortowania, powinny wymusić wdrożenie do praktyki sloganu powtarzanego przeze mnie przez szereg ostatnich sezonów: „do przechowywania powinny trafiać jedynie owoce najwyższej jakości”. Jak wspomniałem, doświadczenia ubiegłego sezonu, w tym pojawiające się problemy ze sprzedażą jabłek nawet tych wysokiej jakości, powinny znacząco weryfikować dobór technologii oraz długość okresu przechowywania.

image
Ceny energii

Koszty energii dobijają sadowników. Czy ceny prądu spadną?

Przechowywanie jabłek przez sześć miesięcy i dłużej, a następnie przeznaczenie ich do przetwórstwa grozi katastrofą finansową. Wzrastające koszty energii elektrycznej powinny również przekładać się na optymalizację wykorzystania istniejących komór przechowalniczych. Niewątpliwie w wielu przypadkach w niedalekiej przyszłości konieczna będzie modernizacja obiektów mająca na celu ograniczenie zużycia energii. Wyzwaniem będzie również budowa nowych obiektów, które będą wymagały bardzo przemyślanych rozwiązań i to zarówno ze strony inwestora, jak i wykonawcy.

Podsumowanie

  • Reasumując powyższe rozważania, szczególnie w tym trudnym sezonie, zachęcam do rozważnego podejścia przy załadunku komór.
  • Pamiętajmy, że podczas przechowywania nie zwiększy się powierzchnia rumieńca na owocach, ani nie znikną uszkodzenia po gradzie. To, czego na pewno możemy się spodziewać, to jedynie stopniowe pogarszanie jakości wskutek procesów metabolicznych zachodzących w owocach.
  • Gorąco namawiam do wykonywania testów dojrzałościowych owoców przeznaczonych do przechowywania.
  • Pomiar jędrności jest w tym sezonie również niezbędnym narzędziem do zredukowania ogromnych kosztów przechowywania. Jabłka, których jędrność miąższu bezpośrednio po zbiorze niewiele będzie wyższa od tej wymaganej w handlu, nie mogą być przeznaczone do długotrwałego przechowywania, nawet w najbardziej nowoczesnych technologiach.

{article}39490{/article}

  • Pamiętajmy również o właściwym zabezpieczeniu owoców przed chorobami przechowalniczymi.
  • Zwracajmy uwagę na jakość zbioru. Dotyczy to m.in. zbioru jabłek odmiany Golden Delicious – zbiór mokrych owoców sprzyja powstawaniu widocznych uszkodzeń.
  • Nie mniej istotnym czynnikiem, mogącym znacząco pogorszyć jakość jabłek w momencie zbioru, jest brak odpowiednich i odpowiedzialnych osób zbierających owoce. Jak wcześniej wspomniałem, wbrew oczekiwaniom i zapowiedziom jest to bardzo poważny problem tego sezonu.
  • Systematyczna kontrola jakości jabłek podczas przechowywania również pomoże ograniczyć straty i koszty. W tym miejscu, tradycyjnie, przestrzegam przed nieodpowiedzialnym pobieraniem prób z komór z kontrolowaną atmosferą.
  • Należy bezwzględnie zachować środki bezpieczeństwa, tak by nie dochodziło do nieszczęśliwych wypadków. W komorze kontrolowanych atmosfer zarówno stężenie tlenu, jak i dwutlenku węgla są śmiertelnie niebezpieczne dla życia ludzkiego. 

Dr Krzysztof P. Rutkowski Instytut Ogrodnictwa – PIB w Skierniewicac

26. kwiecień 2024 06:40